1 kg mąki pszennej tortowej
50 g drożdży
3/4 szkl mleka
2 łyżki cukru
150 g masła
szczypta soli
6 jajek
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto i zostawić na ok godzinę aby wyrosło.
Przygotować nadzieje np twaróg z cukrem i skórką cytrynową, dżem albo owoce.
Ciasto podzielić na 4 części. Każdą lekko rozwałkować i podzielić na 6-8 części. Każdą w rękach spłaszczyć, nałożyć farsz i dokładnie zlepić. Racuchy powinny być okrągłe i lekko spłaszczone. Poczekać ok 30 min aby podrosły. Smażyć na głębokim tłuszczu - ok 3 cm- z obu stron na złoty kolor. Uwaga placki bardzo mocno wyrastają podczas smażenia. Zawsze robię ich więcej ponieważ są też smaczne na zimno drugiego dnia.
Wręcz niemożliwie puszyste;)
OdpowiedzUsuńAle wyrośnięte olbrzymy. Uwielbiam takie racuchy, z cukrem pudrem czy dżemem
OdpowiedzUsuńtylko dlaczego takie spalone???;)
OdpowiedzUsuńBo to kuchnia, a nie fabryka, bo robił to człowiek a nie maszyna. Te"spalone" były dla mnie bo lubię takie mocno przypieczone.
Usuń