Każdy pewnie zadaje sobie pytanie co zrobić aby sernik nie opadł...
Mam na to kilka sposobów:
1. Zawsze rozdzielam żółtka od białek. Nie ważne jakie jest przepis, białka ubijam na sztywno i dodaję na końcu, delikatnie mieszając łyżką.
2. Dodaję też 2-3 łyżki alkoholu, najczęściej jest to rum. Jeśli planuję do sernika dodać bakalie to najpierw moczę w tym alkoholu owoce, a potem dodaję go w czasie czasie ucierania. Rum wzbogaci smak naszego sernika, procenty wyparują w czasie pieczenia. Dla tych którzy rumu nie lubią to alternatywą może być brandy, koniak, wódka lub spirytus.
3. Pieczenie z parą. Najlepiej mieć piekarnik z funkcją pary ( to moje najbliższe plany zakupowe, więc jeśli ktoś ma niech się podzieli opinią) Ale jeśli nie mamy takiego cuda techniki to trzeba w blaszkę, która jest na całą szerokość piekarnika, po wstawieniu foremki z sernikiem, nalać wody. Jeśli mieści się jej bardzo mało to na dnie piekarnika można postawić jeszcze miseczkę z wodą.
4. W trakcie pieczenia i po upieczeniu nie można otwierać piekarnika. Należy zostawić taki sernik w świętym spokoju przez co najmniej godzinę. A po tym czasie można lekko uchylić drzwi piekarnika...
Ale niestety sernik czasami już taki jest, że opada. Mimo stosowania tych wszystkich sposobów dzisiaj sernik opadł, a ten który piekłam we wtorek już nie....Na szczęście nie wpływa to na jego smak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz